Pewnego dnia blondynka byla zmeczona ciaglymi kawalami na temat jej wlosow i tudziez inteligencji i postanowila sie przefarbowac na brunetke.Pewnego dnia jedzie samochodem w gorach i nagle przez droge przechodzi wielkie stado owiec..Blondi ale teraz juz brunetka wysiada ze swego samochodu i mowi do pasterza.. -czy jesli zgadne ile dokladnie jest owiec w twym stadzie, bede mogla sobie jedna zabrac do domu?? Na to zaskoczony pasterz: -no oczywiscie, jak tylko zgadniesz... Ona na to: -346!!! I jakims cudem zgadla!! Zaskoczony pasterz na to: -wybieraj jedna jaka chcesz, wedle umowy!! Dlugo sie zastanawiala, w koncu wybrala te jedna wyjatkowa, ktora byla najbardziej wesola i najchetniej sie bawila..Gdy pasterz to zobaczyl zapytal sie jej na odchodnym... -Czy jesli zgadne jaki jest Twój naturalny kolor włosów oddasz mi mojego psa???? Śmiech
- Czemu blondynka nie je bułki tartej? - Bo się ją ciężko masłem smaruje
Usiadła blondynka na Pinokia nos i mówi: - Pinokio kłam, kłam!
Co robi blondynka w markecie na kolanach? Szuka niskich cen!
Czym się różni blondynka od papieru toaletowego? Papier się rozwija, a blondynka nie!
Czym się różni blondynka od żaby? Żaba kuma, a blondynka nie!
Co robi blondynka na dachu? Drze papę!
Która pierwsza spadnie brunetka czy blondynka(z dachu oczywście, ale skaczą równo)? Brunetka, bo blondynka zapyta o drogę!
|
Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki: - Założę się o 100 dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku. Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi: - Nie mogę wziąć twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i wiedziałam, że ten facet skoczy. Blondynka na to: - Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.
Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból. - Gdzie panią boli? - pyta się lekarz. - Wszędzie - odpowiada kobieta. - Jak to wszędzie, proszę być bardziej dokładnym. Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym: - Tu mnie boli. Następnie dotyka lewego policzka: - O tu mnie boli. Potem dotyka prawego sutka: - O tu też mnie boli - mówi z grymasem bólu kobieta. Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się: - Czy Pani jest naturalną blondynką? - Tak. - Tak myślałem - kontynuuje lekarz - ma pani złamany palec.
Blondynka idzie na spacer. Przychodzi nad rzekę i widzi drugą blondynkę na przeciwnym brzegu. - Hej - krzyczy tamta - jak mogę się dostać na drugi brzeg? Blondynka patrzy w górę i w dół rzeki, a potem krzyczy: - Ale ty jesteś na drugim brzegu!
Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie prędkości i pyta ją bardzo grzecznie, aby pokazała mu prawo jazdy. Blondynka obrażona odpowiada: - Chciałabym, abyście lepiej ze sobą współpracowali. Nie dalej jak wczoraj jeden z was zabrał moje prawo jazdy, a już dziś oczekujecie, że je wam pokażę.
Jedna blondynka do drugiej: - Jak spędziłaś Sylwestra? - Sam zszedł.
Blondynka kupiła Fantę z zielonym kapslem. Otwiera, patrzy - na kapslu napis: "Spróbuj szczęścia znowu" - zamyka, odkręca, czyta - "Spróbuj szczęścia znowu" - zamyka, odkręca, czyta ...
Podchodzi blondynka do Informacji PKP: - Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy? - Chwileczkę.... - Dziękuję!!!
Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi: - Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek.
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky Ano... są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi: - Co się z panią dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje Na co blondynka odpowiada: - To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej.
Wchodzi blondynka do swojego mieszkania i słyszy odgłosy z sypialni. Odgłosy są jednoznaczne. Ale dla potwierdzenia otwiera drzwi i widzi swojego męża z obca babą. Wybiega z sypialni, otwiera schowek męża, wyjmuje pistolet, przeładowuje, przykłada sobie do skroni, i w tym momencie mąż mówi: - Ależ kochanie, nie rób tego, ja Ci wszystko wytłumaczę! Blondynka patrząc na niego groźnie, krzyczy: - Zamknij się!!! Ty będziesz następny!!!
Blondynka do blondynki: - Robimy razem Sylwestra? - No spoko, a kiedy?
Co powiedziała mama do blondynki przed jej randką? - Jeśli nie będziesz w łóżku przed północą,... wracaj do domu.
Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące? - Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat"!
Jaka jest różnica między blondynką a toaletą? - Toaleta nie będzie chodzić za tobą po użyciu.
Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi: "Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!" Blondynka spojrzała na niebo i spytała "Gdzie?"
Mąż: "Gdybyś nauczyła się gotować, moglibyśmy obyć się bez kucharki!" Żona-blondynka: "Gdybyś nauczył się dogodzić mi odpowiednio, moglibyśmy obyć się bez ogrodnika!"
Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicy jednokierunkowej. Policjant: "Czy pani wie, GDZIE pani jedzie?" Blondynka: "Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!"
Dlaczego blondynki są jak jajecznica? - Proste, łatwe i dobrze smakują.
Blondynka pyta się na ulicy: - Przepraszam, która jest godzina? - Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka: - Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!!!
Gdzie byłeś - pyta blondynka wracającego do domu męża. - U kolegi. - Ty pedale!
Blondynka dostała komórkowy telefon. Zabrała go, idąc na zakupy. Stała akurat w warzywniaku, gdy zadzwonił. Odebrała: - Och cześć Zosiu! - ucieszyła się. - Skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?
Jak zginęła blondynka pijąca mleko? - Krowa usiadła.
Spotykają się dwa wieloryby. Jeden mówi. - "Tydzień temu zjadłem Ruskiego i od tamtej pory pływam wężykiem." - "To jeszcze nic" - mówi drugi - "ja tydzień temu zjadłem blondynkę i od tamtej pory nic nie jadłem." - "Dlaczego?" - pyta pierwszy. - "Bo nie mogę się zanurzyć."
|